Komentarze: 2
jestem zrozpaczona...od tygodnia szukam szydełka i nic...zgubiłam je ;( albo mama gdzieś je szczaiła...ja juz nie moge...dredy są tak niemozliwie rozwalona...ja sie załamie...ja chce moje szydełko !!
(qrde dzieci w afryce głoduja a ja sie szydełkiem martwie)
aha ja chciałam powiedziec ze najciekawszym motywem na wycieczce było graffiti w bielsku-białej...trzeba jechac aftobusem linii 8 na szyndzielnie...3 przystanek od konca (chyba)...a tam wrzuty z cylku "free tybet" ,"klub gaja" i jeszcze taki zajebisty o czeczeni...do teraz jestem pod wrazeniem...jak sobie je przypomne to zapominam o rozwalonych dredlokach...