zacznijmy od poczatku....więc załozyłam sie z kumpelom ze nie wejde w jej spodnie...i przegrałam...qrwa ja nie wiem jak to sie mogło stac...przeciez ona ma taka małą dupe... no i 2 piwa w plecy <lol>...
a koncert git!! z kilku wzgledów... w sumie to wiekszości kapel nie kojarze, analogsi zagrali tak sobie....no ja nie wiem ale moim zdaniem Harcerz nie wypada jakos mega fantastico na scenie....za to ZBEER no to było coś oi! pięęęęęęęęęęęękny koncert dali...siniaki na rekach są to jest dobrze i ....
tylko dlaczego ON z tak daleka był...a szczęścia w kartach też nie mam...
i co teraz to ja cytatem z 'Misia' moge tylko zarzucić:
"Londyn, Londyn, nie ma takiego miasta jak Londyn... jest Lądek..."