cze 01 2004

oda do ice tea i prezerwatyw


Komentarze: 3

taki miał byc tytuł tej notki i taki jest...zanim znikne gdzieś w szarych zakamarkach tajemniczego miasta o nazwie Szczyrk musze napisac mój pierwszy w zyciu poemat który nie jest w istocie poematem...

ale zaczeło sie od tego ze idą sobie w okolicach stadionu slaskiego obleganego przez stado długowłosych tzw METALI (bo był koncert motyki czy jakiejś innej kapeli o niewiadomej nazwie...) i idąc depcząc butelkos...nie tak powaznie to nadepnełam na butelke pełna ice tea...a przynajmniej tak mi sie wydawało....w istocie ten napój korporacji PEPSI-COLA  znajdował sie w wnetrzu...ale było tak jeszcze cos...pewiem prąd , moc...ludzie nazywaja to SPIRYTUS  :D i JA znalazłam to i wypiłam...to był dar z nieba...i wtedy poczułam sie kims wyjątkowym :D...później zostałam obdarowana gumkami wiadomego uzytku...heh smakowymi w dodatku...i to jeszcze 3 smaki :D...a zreszta co ja sie bede rozwodzic na ten temat...

w kazdym bądź razie to był mój pierwszy poemat...pisany w dodatku w stanie upojenia boską ice tea....teraz znikam na 3 dni...3 dni mam nadzieje wyciete z zyciorysa...

 

poxik : :
01 czerwca 2004, 19:28
Życze udanego imprezowania. :D Piękny ten poemat Pox, jestem wzruszona i poruszona Twoim talentem. Dziekuję za życzenia i Tobie też życze wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka. :):*
01 czerwca 2004, 16:10
Tobie też:D
01 czerwca 2004, 00:44
ale ja jestem wspaniałą artystka...zapomniałam dodac wszystkim wszystkiego na dzień dziecka :D:D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dodaj komentarz